sobota, 29 września 2012

PBF'owe bagno.

Od pewnego czasu zastanawiam się... Co tak naprawdę stało się z Polskimi PBF'ami? Z półświatka gdzie razem w sieci spędzało się długie godzini pisząc rozgrywki czy to fabularne, czy to na cb ludzie poznawali się, zawieraliśmy przyjaźnie, zmieniło się w miejsce które jest wylęgarnią hejtu. Najgorszego hejtu z możliwych. Dwulicowego hejtu, najczęściej robionego pod publikę, pod swoich znajomych. Dodajmy. Internetowych znajomych.

Dawno temu gdzieś w odmętach internetu...
Natrafiłam na swój pierwszy PBF, był to PBF Pokemonowy. Było to dla mnie trochę dziwne, aczkolwiek na tyle dla mnie wtedy egzotyczne, że warte poświęcenia mu chwili. To było dobre... 4 lata temu. Tak to był 2008 rok. Pierwsze moje spotkanie z Crystalmon'em. Dalej pamiętam jak miała na imię moja pierwsza postać jak beznadziejnie krótkie były moje posty. Później był PokeDark, pierwsi znajomi którzy także byli PokeTardami. Pierwsze dramy, bo Admin wolał zajmować się swoim forum o CS'ie. Jednak wszyscy się z tego śmiali!

Był sobie admin.
Początek roku 2009. Wtedy jeszcze znana jako "Yumi", postanowiłam założyć swój PBF, tak pomagał mi przy tym mój były facet. Udało się nam stworzyć forum które bardzo dobrze się rozwijało, mieliśmy dużo graczy, poznałam tam ludzi z którymi do tej pory mam kontakt. Tu już nie byłam gościem piszącym posty na dwa-trzy słowa. Tu już zaczęłam sklejać normalne jako-takie zdania. I nagle przyszedł kryzys, ludzie parę osób zdeklarowało wypalenie się. Że Pokemony zeszły na psy. Cóż nie broniłam im tego. Userzy odchodzili, a my nie robiliśmy im z tego dram. Mówiliśmy z uśmiechem "Pa! Będziemy na was czekać!". Po pewnym czasie narodziło się PokeLazure. Już bez mojego faceta, który stwierdził że się wypalił. Później wrócił i dobrze. Bo dzięki niemu form urosło do rangi "Najpopularniejszego Polskiego PokePBF'u". Tam już ludzie znali mnie jako "Sari". Ale no cóż... Czasy Lazury wspominam jako "Złoty Okres Polskich PBF'ów". Userostwo wzajemnie się szanowała, każdy sobie pomagał. A słowo Admina było świętością.


I pokazał ktoś yaoi...
I nagle... coś poszło nie tak. Nie pamiętam czy to z mojej winy, czy z kogoś innego? Zaczęłam interesować się Hetalią, kolega z Lazury dał mi link do pastaa. Tak. To był punkt zwrotny mojego bytowania na PBF'ach. Byłam zielona, nie wiedziałam co i jak. I chodź pastaa było forum, które było jednym wielkim rozpizdzierzem wspominam je najmilej z HetaPBF'ów. I możecie mi nie wierzyć, może Beza mi nie wierzyć. Ale tak jest. Chodź nie umiała bym już grać na takiego typu forum, to brakuje mi tego. Brakuje. Właśnie wchodząc w Hetalię pierwszy raz spotkałam się z yaoi. Poznałam tam wielu cudownych userów.

Coś się popsuło.
Zaczął się rozłam. Powstało forum, które w moim mniemaniu ma teraz lepkę "Forum z któego trzeba uciekać", chodź plusem Hetare w moim mniemaniu było to, że nie stało się wylęgarnią hejterów. Ale zaczął się robić wysyp for. Różnych, różniastych HetaPBF'ów, i sama miałam swojego. Zauważyłam, że najlepiej grało mi się Irlandią Płn (Lisa Kirkland) i Szkocją (Ian MacKirkland), ograniczyłam się do tych postaci i tak przewijałam się przez różne różniaste PBF'y. I w sumie było fajnie. Było bardzo fajnie przez rok. Powiem szczerze, że od początku tego roku coraz bardziej, i bardziej wzrasta we mnie niechęć do Hetaliowych PBF'ów.
Z miejsca gdzie bawiłam się świetnie, gdzie wszyscy się lubili, zamieniło się w wylęgarnię hejterów. Zwłaszcza jeśli chodzi o duże fora. Wchodzi sobie na takie duże forum taki mały szary człowieczek... Pisze z kimś na cb, jest okey. I wchodzą inne osoby i nagle stajesz się przeźroczysty. Specyfiką dużych for, zaczęło być dzielenie się userostwa na grupki i wzajemne obgadywanie się w nich. "Ej chodź znajdziemy sobie kogoś do hejtowania! Tak będzie fajnie!" DLACZEGO WIĘKSZOŚĆ LUDZI ZDAJE SIĘ DZIAŁAĆ W TEN SPOSÓB. Chyba coraz więcej Hetardów zapomina o tym, że ta państwa którymi ktoś tam gra to są LUDZIE. Ludzie. Ten ktoś czuje, ten ktoś zhejtowany może się z tego śmiach, a może się załamać.
Sama jestem hetowana, i pozdrawiam serdecznie swoich hejterów. Dlaczego? Bo sposób w jaki przedstawiam Szkocję czy Północ im przeszkadza. Już nie raz słyszałam, że Lejdi gra lepiej Szkocją. Okey, szanuję wasze zdanie. Uszanujcie to, że mój Szkocja jest inny. Jest Szkotem takim jaki sobie bytuje gdzieś tam w Stiling, Edynburgu, Glasgow czy Dundee. Jest po prostu obywatelem, heteroseksualnym, nie pieprzących owiec obywatelem.
Fenomenem obecnych PBF'ów jest, że na Hetaliowych PBF'ach siedzą głównie osoby które znajomych mają tylko w sieci i w życiu nie umieją się odnaleźć. I ja byłam jedną z nich. Warto też nadmienić iż 3/4 świetnych Hetardów NIE GRA NA PBF'ach. Dlaczego? Toć z różnych powodów.
Czuję już tą kolejną falę hejtu za to co tu napisałam. I tak bardzo mnie to zwisa. Jeśli chcecie grać na hetaliowym PBF'ie zapraszam na Hetare. Przynajmniej się pośmiejecie. Zdecydowanie nie polecam wam grania na hetaliateamrpg. Kilkoro userów z tego forum brutalnie obeszlo się z moimi przyjaciółmi. Jeśli jednak dobrze się tam bawisz, okey... Fajnie. Tylko mam nadzieję, że nikt Cię nie zhejci.

I otwarły się drzwi fandomu.
Pewnego dnia przyjaciel napisał mi: "Szkocie-kmiocie. Namówiłem Jamesa, żeby przepytał Cię do grania na naszym forum. Cieszysz się nie?" Nie. Nie cieszyłam się. Bo to zagraniczny fandom. Niby umiem angielski, ale i tak jak zawsze bałam się mówić/pisać po angielsku w towarzystwie obcokrajowców. Jednak przełamałam się. Prosiłam Gustawa o link, ale on mówił, że nie może. Pierwsza myśl: "Jak mam tam grać, skoro nie mam linku?! I: ". Pierwszy raz też spotkałam się z rozmową z adminami zanim dostałam link do forum i hasło. Tak. To forum jest chronione hasłem. Pytania były o to kim chcę grać, dlaczego, jak długo interesuję się owym państwem, samą hetalią. Po prawie 3h rozmowy Tobie napisał "Okey, your in. Welcome to Beyondhetalia". I tak oto, od prawie tygodnia gram Szkocją na forum fandomu Australijskiego. Niezwykłe... Całkiem inny fandom, inni ludzie, inna mentalność. Największym szokiem było dla mnie to, że nie przyjmują ludzi z Amerykańskiego fandomu. Czyżby był jakiś gorszy niż Polski? o:

Reasumując... Niestety. Z dobrych PBF'ów zrobiło się gówno. Gówno pełne hipokryzji, braku szacunku dla userów i administracji. Pisząc to przytoczę bardzo śmieszna sytucję z mojego aruu. Paru userów, zaczęło sobie rymować. Następnego dnia moja postać zwraca się do tych co poprzenio rymowali, jakoś obraźliwie *ach moja Lisa* na co otrzymałam w nawiasie tekst od usera w nawiasie "Ale my to na jaja!", po zwróceniu jej uwagi, że wszystko, co dzieje się na CB jest fabularne napisała mi "To ty sobie uznawaj, a my nie". Ohoho... a jak na twoim forum ludzie tak robią, nazywasz ich Pokemonami. Ładnie.
Znana mi jest też sytuacja kiedy to na innym forum admin z innego oficjalnie hejtuje osoby pieprzące się na cb przy wszystkich i nie uznaje crash paringów. Na co ta sama osoba robi to samo na swoim forum. Więc w sumie... jak userzy mają mieć szacunek dla Adminów skoro sami prezentują poziom wołający o pomstę do nieba?

Ulżyło mi. 
I:

13 komentarzy:

  1. Przykre... Spodziewałam się po tobie czegoś więcej aniżeli tylko obsmarowywania znajomych za plecami(Oh, oh, i kto wychodzi tu na dwulicowca?)... Zawiodłam się. Kiedyś byłaś inna - nawet jeśli to kiedyś było w gruncie rzeczy tak niedawno. Ciekawe czy to wina tego że nagle na siłę starasz się być taka wielce odważna, bo znalazła się grupka młodych "wyznawców", którzy na fb zwracają się do ciebie jakbyś rzeczywiście była Szkotem.
    Naprawdę nazywasz uważanie kogoś lepszym w tym czy tamtym za HEJCENIE? Nie wydaje ci się to śmieszne żałosne? Bo mnie bardzo. Jakiś dzieciak po prostu chciał być złośliwy, a ty już... hejter? Oh błagam... Dorośnij.
    Inna sprawa... Zanim umieścisz czyjeś imię czy pseudo w artykule dostępnym dla mas, wartałoby zapytać tej osoby czy się na to zgadzasz, nie uważasz, hm? Co prawda mnie nie powinno to może dotyczyć bo jestem człowiekiem z zupełnie innej beczki, ale jak już mam skomentować porządnie co sama myślę na temat tego wszystkiego, to skomentuję faktycznie porządnie.
    Bo wiesz, myślę że gdybyś postawiła się na miejscu tych osób, to i tobie zrobiłoby się przykro. Sama chyba zaczęłaś pluć się w temacie odnośnie szacunku do "userów" i pamiętaniu że to OSOBY KTÓRE CZUJĄ. Nie uważasz więc że zaprzeczasz sama sobie? Moja droga Hipokrytko?
    No cóż... Nie dziw się później że ludzie mają do ciebie taki a nie inny stosunek skoro odwalasz takie perfidie.
    To by było ode mnie na tyle, bo właśnie kończy mi się informatyka.
    Pozdrawiam,
    Alto.

    OdpowiedzUsuń
  2. ... Jedno pytanie.
    Gdzie wyście się tutaj dopatrzyli hejtów? XD Tak bardzo prawda w oczy kole?

    OdpowiedzUsuń
  3. Oh? Czyżbym niejasno się gdzieś wyraziła? Jeśli tak, to chętnie wytłumaczę, tylko sprecyzuj proszę, droga Czechiu.
    Bo nie wydaje mi się abym sugerowała iż ten artykuł miał coś wspólnego z hejterstwem. No, chyba że będzie kolejnym powodem do jego powstawania, co by mnie nieszczególnie zdziwiło, bo takie rzeczy jedynie prowokują.
    Pozdrawiam,
    Alto.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Czechio". Nie odmienia się tego w ten sposób.
    Z całym szacunkiem, ale wytykasz dziewczynie jakieś niestworzone rzeczy, które nie mają nic wspólnego z prawdą. Wyolbrzymiasz, bezpodstawnie krytykujesz i dopatrujesz się rzeczy niestworzonych.
    Proszę Cię, tak bardzo bolą Cię takie przemyślenia? Toć to najzwyklejsza rzecz w świecie, która tu nikogo nie obraża. A tu pojazd po Bogu-Ducha winnej osobie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czechio, Czechiu... Nie wiem i, nie miej mi tego za złe, ale szczerze mówiąc nie interesuje mnie to.
    Przechodząc jednak do tematu... Nie mam pojęcia GDZIE wg ciebie wytykam jej owe "niestworzone" rzeczy. Nie, moja droga. Ja jedynie uświadamiam jak perfidny ma to wszystko wydźwięk. Co zaś krytyki się tyczy, o ile dobrze wiem, każdy kto sam krytykuje i robi dookoła czyjegoś tyłka syf, musi się liczyć z odpowiedzią. Takie już reguły tego świata.
    Poza tym... Nie wiem jak Ty, ale ja osobiście wolę powiedzieć coś komuś wprost jeśli faktycznie mam do delikwenta problem. Po co te całe podchody? Jeśli jest źle a jakimś forum i dotarły do nas informacje odnośnie tego... Czemu nie napisać bezpośrednio do administratorów, moderatorów, innych userów którzy mogliby donieść komu trzeba aby problem na spokojnie rozwiązać? Po co od razu określać je mianem "hejterskiego"? Czy to aby nie jest to, co nazywasz wyolbrzymianiem problemu? Nie bolą mnie przemyślenia, oczywiście że nie. Bolą mnie bezpodstawne oskarżenia. Sad but true. I gdyby faktycznie pewnych osób ten artykuł nie ranił... Czy ktokolwiek doszukiwałby się problemu na siłę? Dla mnei takie rzeczy zwykle są bezcelowe więc tez nie mam w zwyczaju doszukiwać się niestworzonego. Wierz mi.
    A bogów lepiej w takie rzeczy tez nie mieszaj. Gdyby była taka niewinna, myślę że potrafiłaby sama wszystko wytłumaczyć i się obronić, zamiast załatwiać sobie ludzi którzy to za nią robią. Tak, parze na ciebie :>
    Pozdrawiam,
    Alto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cześć Anonie.
      Przepraszam, że wcześniej nie wdałam się z tobą w dyskusję, ale zwyczajnie mi się nie chciało. Powiedziałaś/łeś/łoś, że się zmieniłam? Nie, nie zmieniam się od roku, najwidoczniej ty mnie wystarczająco dobrze nie znałeś/łaś/łoś. Och! Mam wyznawców! Znaczy, że masz na myśli moich znajomych, cóż każdy to widzi jak chce. Nie jestem prawdziwym Szkotem, nie jestem nawet facetem. Ale w sumie, gdybym była obywatelem Szkocji, obawiam się, że nie interesowała bym się tym krajem tak bardo. Tak samo jak i Irlandią.
      Post na blogu nie był celowany bezpośrednio do nikogo, jeśli ktoś odebrał to jako atak na siebie, to może faktycznie ma coś na sumieniu? Nie wiem, nie siedzę ludziom w głowach i nie odpowiadam za ich czyny, cholera! Może faktycznie użyłam paru słów, których nie powinnam jednakowoż nie mam zamiaru nikogo przepraszać, czy pisać posta który może sprostować całe to zamieszanie, bo ja osobiście nie widzę takiej potrzeby.
      Nie wysyłam nikogo, żeby mnie bronił. .^. Po cholerę? Żeby była jeszcze większa afera, bo ktoś pisze do osób mające największe ku temu wpisowi uwagi, broniąc mnie? PO CHUJ. NO PO CHUJ. Jestem dorosła i umiem mówić :c
      Nie celuj mi w Czesię, która jest tu bogu-ducha winną. Nie użyła w stosunku do Ciebie wulgarnych słów, ani nic w ten deseń... M'kay?
      W sumie... to tyle co miałam do powiedzenia. .^.
      Żyjmy więc dalej, patrząc przed siebie, a nie roztrząsając to co było! Jeśli mnie nie lubisz, nie patrz na mnie, będziesz się tylko niepotrzebnie denerwować, a szkoda twoich nerwów. Wpadniesz jeszcze w nerwicę, a to nie jest fajne, huh. Poza tym! On denerwowania robią się bardzo brzydkie zmarszczki :c
      Idę do pracy. To tyle, co miałam do napisania/powiedzenia c:

      Usuń
  6. Spokojnie, spokojnie, nigdy nie ośmieliłabym się twierdzić że faktycznie jesteś Szkotem i chyba raczej nigdzie nie poruszyłam tego kim jesteś albo czym się czujesz, więc nie bardzo też wiem do czego pijesz, no ale mniejsza o to. Co do tego w każdym razie, nie musisz się martwić, so chillout.
    I owszem, zmieniłaś się. Co chyba nie tylko ja zauważyłam :> Może sama nie chcesz tego widzieć, albo nie potrzebujesz. Nie wnikam, bo to twój wybór, nieprawdaż?
    Jeśli chodzi o moje sumienie, nawet jeśli nie mam go za dużo, bo za szczególnie miłą i taktowną osobę się zazwyczaj nie uważam, to możesz się nie martwić. Nic na nim osobiście nie mam.
    Dobrze zdaję sobie sprawę z tego kiedy jestem dla kogoś chamska celowo, kiedy przez przypadek, kiedy chcę dogryźć a kiedy ubliżyć. Ale jeśli nawet już to robię, zwracając się do danej osoby WPROST, czy to z miejsca znaczy że staję się jego hejterem? Bo jej nie lubię lub też wygłaszam swoje zdanie na temat jej postępowania/zachowania/sposoby bycia? Sądzę że to słowo zostało bardzo mocno przez ciebie nadużyte i to tez staram ci się poprzez komentarze objaśnić. Nie zamierzam cię nijako atakować. Jak to ładnie ujęłaś: PO CHUJ?
    Widzę jednak że nie bardzo cokolwiek do ciebie dociera skoro odpowiadasz tylko na to co dla ciebie wygodne, zamiast na pytania które faktycznie by tego wymagały i faktycznie są istotne... Smutne.
    Co do "przeprosin i sprostowań"... Może zastanów się jednak dobrze czy zbyt wiele przez to nie tracisz? Czy nie porzucasz przez to czegoś co może się kiedyś okazać ważne.
    Nie chodzi nawet o przepraszanie czy próbę wyjaśnienia czegoś przez forum publiczne, ale ot choćby bezpośrednio zwracając się do danej osoby? Bo cóż się dziwić że sytuacja jest jaka jest i odczucia są jakie są skoro niektórzy mogą poczuć się przez ciebie ładnie kopnięciu w dupę? I to tacy którym faktycznie może na dobrych relacjach z tobą zależało? Właśnie dlatego nazwałam cię hipokrytką.
    Mowisz że jesteś dorosła i umiesz mówić... Ale w wielu przypadkach jakoś tego nie widać niestety :>
    I odczepiłybyście się w końcu od tego całego boga, bo naprawdę nie wydaje mi się żeby jakakolwiek persona tutaj go rzeczywiście obchodziła :> o samej dyskusji nie wspominając.
    Czy ja gdzieś wyjechałam na Czechie? O.o Coś mi umknęło? Użyłam jakichś wyrachowanych słów? Jakieś WULGARYZMY padły z mojej strony? Łał, gdzie jest ten niewidzialny druczek którego nie dostrzegają mego oczęta? O:
    No i nie powiedziałam nigdzie że cię nie lubię~ Do nerwów też mi raczej daleko :> Wkurza mnie twoja postawa może, ale ty bynajmniej. Jestem zdrowa na ciele i duszy do stopnia ponadprzeciętnego, więc spokojna głowa, troszkę tego czy tamtego nie jest mi w stanie zaszkodzić.
    Pozdrawiam,
    Alto.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cóż... Rozumiem że nie zostanie mi odpowiedziane, po przycisnęłam temat za mocno? No nic... :> Pozostaje mi powiedzieć: trudno.
    Wraz z kilkoma innymi osobami(którym nie chciało się robić kont tylko po to żeby się tutaj udzielić), żywię nadzieję że kiedyś się ogarniesz i wrócisz do swojej, nieco bardziej dojrzałej postaci. :>
    Pozdrowienia od starych psiapsiół i jednego psiapsióła z Lazures. Niestety nie podajemy swoich nicków ze względu na istnienie możliwości niechcianego spamu na gg, skypie itp oraz "hejtu" który względem nas by później wyniknął. Pozdrawiamy też Rox, Lejdi i parę innych członków "znienawidzonego" w artykule forum, które w naszym skromnym mniemaniu są ostatnimi które mogłyby popierać tzw "HEJT" :> Niech wasze forum nie daje się propagandom >D Nasze nowe forum na pewno się nie da... :>
    Podwójne pozdrowienia!
    Alto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nae. Zwyczajnie mam ważniejsze sprawy na głownie niż wdawanie się niepotrzebną dyskusję c:

      Usuń
  8. Szkocie, jeśli szukasz jakiegoś dobrego pbf'a, to nie szuakj fandomowych... Taka moja mała rada. Byłam na kilku pbf'ach, przede wszystkim w klimacie fantasy i były to fora NAPRAWDĘ trzymające poziom, gdzie ludzie byli kulturalni i mili i nigdy nie widziałam żadnej dramy :'o A jak pisali! To aż się serce radowało! A jak słucham sobie o hetaliowych forach, to mi się to dosłownie w głowie nie mieści...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fora fantasy rzeczywiście trzymają bardzo wysoki poziom, wiem o tym doskonale c: Z tym, że jestem raczej starym wyjadaczem jeśli chodzi do RPG fantasy. Wole zebrać ekipę, napisać im KP, księga do Warhammera pod pachę i jedziem!
      Nie szukam dobrego PBF'a. Nie mam już na to czasu, a Shield i Beyond mi wystarczy

      Usuń
  9. Tak sobie czytam, i nie rozumiem o co ten cały szum 3: Przecież jakby nie było, to coś w tym jest, nuu?
    Szkotku, cokolwiek Ci ktoś pisze nie przejmuj się <3 Kocham Cię i tak, i parę innych osób z pewnością też, nuuu :'3

    P.S. Znam Szkotka prawie rok *z przerwami bo rodzice*, rozmawiamy dużo i raczej.. sama nie znam jej na tyle dobrze by oceniać czy przez ten czas się zmieniła, czy nie. Bo może zawsze taka była tylko o tym nie wiedziałam?

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem co powiedzieć, lecz jestem Hesse. Nie musze.

    OdpowiedzUsuń